poniedziałek, 31 października 2016

Adam Roch Kowalski (1912-1971)

Kilka dni przed Świętem Zmarłych wybrałam się na spacer po Cmentarzu Rakowickim w Krakowie. Przy jednym z grobów spotkałam panią Annę - córkę Adama Rocha Kowalskiego, znanego polskiego sportowca, olimpijczyka, sędziego i nauczyciela w III LO w Krakowie. 




Adam Roch Kowalski (ur. 19 grudnia 1912 w Stanisławowie, zm. 9 grudnia 1971 w Krakowie, zmarł na zawał serca).
Uczestniczył w kampanii wrześniowej 1939 roku. Okres wojny spędził w hitlerowskim obozie jenieckim w Woldenberg, gdzie był wiceprezesem Żołnierskiego Klubu Sportowego Skra, wziął również udział w jenieckiej olimpiadzie w 1944 roku. 

Zawodnik bardzo wszechstronny, największe sukcesy odnoszący w hokeju na lodzie. Przez całą karierę związany był z Cracovią. Z klubem tym wywalczył 3 razy mistrzostwo Polski (1937, 1946, 1949).

53 razy wystąpił w reprezentacji Polski zdobywając 22 bramki. Trzy razy reprezentował Polskę w Zimowych Igrzyskach Olimpijskich – Lake Placid (1932), Garmisch-Partenkirchen (1936) i St. Moritz (1948) oraz 4 razy w turniejach o mistrzostwo świata 1935, 1937, 1938, 1939.

Oprócz hokeja uprawiał również koszykówkę i piłkę wodną zdobywając w 1946 w każdej z tych dyscyplin tytuł wicemistrza Polski. W 1933 został także mistrzem Polski w piłce ręcznej.

Po zakończeniu kariery zawodniczej działacz i sędzia sportowy.

Imieniem Adama Rocha Kowalskiego nazwano sztuczne lodowisko w Krakowie - obiekt, na którym swoje spotkania rozgrywa ekstraligowa drużyna hokejowa Cracovia Kraków. Lodowisko mieści się w pobliżu Hali Targowej na ulicy Siedleckiego 7 w dzielnicy Grzegórzki.



piątek, 28 października 2016

98. rocznica wyzwolenia Krakowa spod władzy zaborczej

31 X 1918 roku na krakowskim Rynku żołnierze polscy dokonali rozbrojenia garnizonu austriackiego. Oznaczało to, że w Krakowie zakończyła się I wojna światowa i po 123 latach niewoli, pod zaborem austriackim miasto odzyskało wolność. Komendantem Wolnego Miasta Krakowa był wówczas gen. Bolesław Roja. Oficjalnie Polska odzyskała niepodległość 11 listopada 1918 roku.
W piątek, 28 października 2016 w 98. rocznicę odzyskania niepodległości Krakowa odbyły się uroczystości z udziałem grup rekonstrukcyjnych, pocztów sztandarowych z krakowskich szkół, Orkiestry Dętej i prezydenta Miasta Krakowa Jacka Majchrowskiego upamiętniające wyzwolenie Krakowa. Prezydent Krakowa Jacek Majchrowski oraz liczne delegacje złożyli kwiaty pod tablicą umieszczoną na ścianie Wieży Ratuszowej. Prezydent wręczył dyplomy i nagrody zwycięzcom biegu sztafetowego o szablę kpt. Antoniego Stawarza. 















czwartek, 27 października 2016

W Krzesławicach z wizytą u Mistrza Jana Matejki

Pogoda nie była dzisiaj łaskawa dla mnie. Planowałam wykorzystać każdą wolną chwilę na zwiedzanie i fotografowanie mojego Krakowa, od rana wypatrywałam słońca na niebie, ale daremnie. No, cóż trzeba się pogodzić z kapryśną aurą, w końcu to końcówka października. I tak dobrze, że nie pada. Pojechaliśmy do Nowej Huty, m.in. zobaczyć Muzeum Jana Matejki w Krzesławicach. Łatwo trafić, bo blisko Zalewu Nowohuckiego. W 1876 roku Matejko kupił drewniany domek z przeznaczeniem na pracownię malarską. Kupił go za pieniądze uzyskane ze sprzedaży obrazu Batory pod Pskowem.




Na pierwszy rzut oka niesamowity klimat. Olbrzymi malowniczy ogród, stare drzewa pokryte liśćmi w kolorowej palecie barw. Przed drewnianym dworkiem popiersie Jana Matejki.

Przywitał nas sympatyczny pan - kustosz Muzeum Michał Pawelec. 
Stała ekspozycja zawiera obrazy, szkice (do polichromii w Kościele Mariackim), rysunki i rzeźbione meble, lustra, obrotowa sztaluga, skrzynia na rysunki, stylowa lampa naftowa, pamiątki związane z postacią Jana Matejki oraz innych mieszkańców, którzy tam mieszkali w różnych okresach czasu. Z pewnością wiele cennych eksponatów znajduje się w Domu Matejki na ul. Floriańskiej 41.

Fot. Oryginalna obrotowa sztaluga Jana Matejki, Stańczyk (kopia obrazu)




Do cenniejszych zbiorów należą "Poczet Królów Polskich wg Jana Matejki" - dzieło jego uczniów L. Strojnowskiego i Z. Papieskiego, anonimowy cykl obrazków będących ilustracją do "śpiewów historycznych" J. U. Niemcewicza, uchodzące za jeden z pierwszych przykładów romantyzmu w sztuce polskiej. Ponadto meble, obrazy i przedmioty domowego użytku rekonstruują nastrój podmiejskich dworów krakowskiej inteligencji.
Na koniec pan Michał wziął do ręki harmonię i wysłuchaliśmy koncertu w jego wykonaniu.


To były miłe chwile spędzone w Krzesławicach. Oprócz tego, że pan Michał ciekawie opowiadał o Matejce, chętnie też odpowiadał na zadawane pytania. Dowiedziałam się, że p. Michał mieszka w tym dworku, co tydzień kosi ogród, a jest tego spory kawałek, zajmuje mu to za każdym razem 3 dni. Zaprzyjaźnił się z sową, która zagnieździła się na dachu w kominie. Z pewnością jest za pan brat z czarną wiewiórką, mieszkającą w ogrodzie, zaczarowanym ogrodzie. 






W pobliżu dworku stoi drewniany kościół św. Jana Chrzciciela i Matki Boskiej Szkaplerznej, z XVII w. przeniesiony z miejscowości Jawornik.


Niby muzeum małe, ale sporo w nim interesujących eksponatów z życia mistrza Jana Matejki.
Z przyjemnością można by spędzić tam kilka godzin. Zachęcam do odwiedzenia Dworku Jana Matejki, gdzie mieszkał również Hugo Kołłątaj.




niedziela, 23 października 2016

Trupi miodek na Salwatorze

Wybrałam się dzisiaj z rodziną na Cmentarz Salwatorski. Chcieliśmy złożyć hołd niedawno zmarłemu Andrzejowi Wajdzie, pochowanemu własnie 19 października w rodzinnym grobowcu na Salwatorze. 
Piękna słoneczna pogoda sprzyjała spacerom. 
Jeszcze tydzień do Święta Zmarłych, a na straganie przed cmentarzem już można było kupić tradycyjny krakowski cmentarny specjał  'trupi miodek'. Zazwyczaj sprzedawany jest przed bramami krakowskich cmentarzy - na Salwatorze i Rakowicach w Dniu Wszystkich Świętych, w Dzień Zaduszny. Miałam okazję kilkakrotnie już wcześniej próbować tego specyjału, znanego jeszcze w XIX wieku. Przywoziła go nam do spróbowania moja koleżanka z pracy Basia. Co roku jeździła do Krakowa na Wszystkich Świętych, na rodzinne groby, za każdym razem częstowania nas trupim miodkiem kultywując krakowską tradycję.

Trupi miodek to regionalna nazwa słodkich twardych bryłek o lekko miodowym smaku. Inna nazwa to miodek turecki. Ten słodki specjał znany był w Krakowie jeszcze w XIX w. jako tradycyjny pokarm podczas biesiadowania z 'dziadami'. Jeszcze do niedawna bryły miodku odłupywano tasakiem, (na fb krążyły archiwalne zdjęcia z czasów PRL). Obecnie sprzedawany jest w formie małych nieregularnych kostek zapakowanych w foliowy rożek. Starszy pan sprzedaje trupi miodek o różnych smakach - orzechowy, ślazowy, waniliowy, czekoladowy, kakaowy, śmietankowy. Najpopularniejszy tradycyjny jest mleczny i lekko ciągnący.




Nowohucka złota jesień 2016 - Park Ratuszowy

Park Ratuszowy w Nowej Hucie na os. Szklane Domy zachwyca kolorami jesieni. Pogoda w trzeciej dekadzie października jest wyjątkowo łaskawa.

W alejkach parkowych w pobliżu Alei Róż można spotkać grupki seniorów grających w szachy. Z pięknej pogody i uroków jesieni korzystają również liczne grupy młodzieży oraz rodziny z dziećmi.


Park Ratuszowy to jeden z wielu krakowskich parków miejskich. W nowohuckim środowisku "Parkiem ZUS'u" lub "Parkiem Emerytów i Rencistów", gdyż częstym widokiem są tam seniorzy grający w szachy, bądź w karty przy kamiennych stolikach zamontowanych specjalnie w tym celu.







wtorek, 4 października 2016

Światowy Dzień Zwierząt - święto naszych pupili

Od 4 do 10 października trwa Światowy Dzień Zwierząt, ustanowiony w 1931 roku na konwencji ekologicznej we Florencji. Datę wybrano zapewne nieprzypadkowo na 4 października, w imieniny Franciszka, patrona zwierząt - św. Franciszek z Asyżu.
Prawie każdy ma w domu jakiegoś pupila. Jedni kochają koty, inni są zwolennikami psów, jeszcze inni mają świnkę morską, kanarka czy papugę. Moja kotka jest bardzo charakterna. Kiedy jest zadowolona próbuje się łasić i chciałaby mnie lizać, kiedy się złości się stroszy ogon i próbuje mnie atakować, a kiedy ją ignoruję okupuje mój komputer, chodzi przed ekranem tam i z powrotem, albo bezczelnie siada na klawiaturze.




Towarzystwa opieki nad zwierzętami powstały jeszcze w XIX w., w 1824 powstało pierwsze Królewskie Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami w Londynie, potem na terenie zaboru rosyjskiego (1864 r.), w 1875 roku powstało krakowskie Towarzystwo, a rok później Galicyjskie Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami, z siedzibą we Lwowie. Po odzyskaniu niepodległości w 1920 roku powstało TOZ w Polsce. 
We wrześniu miałam okazję zwiedzić bardzo interesującą wystawę "Jak pies z kotem" zorganizowaną w Pałacu Krzysztofory przez Muzeum Historyczne Miasta Krakowa. 
W 1934 r w Krakowie przy ul. Zwierzynieckiej 42 zorganizowano pierwsze ambulatorium dla małych zwierząt, gdzie dodatkowo oprócz leczenia, zabiegów chirurgicznych, położniczych zajmowano się zabiegami kosmetycznymi, strzyżeniem psów, prowadzono szczegółową ewidencję zagubionych i znalezionych psów.


Za I badanie płacono 1,50 zł., za kolejne złotówkę.




W Krakowie organizowano imprezy masowe popularyzujące działalność ZOZ, m. in. Dzień Dobroci dla Zwierząt (1936, 1939), Dzień Konia (1935, 1936), Dzień Ptaków (1946), podczas, których mieszkańcy ze swoimi pupilami maszerowali ulicami Krakowa, a na Błoniach pokazy zaprzęgów. Pokazy psów rasowych i użytkowych.




Wspomniana wystawa "Jak pies z kotem" cieszyła się wielkim powodzeniem wśród miłośników zwierząt i jednocześnie wywołuje refleksje o bezdusznym traktowaniu zwierząt, porzucaniu swoich pupili. 




Popularne posty

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

© All rights reserved.

Zdjęcia i teksty prezentowane na tym blogu są własnością autora. Wykorzystywanie i kopiowanie zdjęć bez mojej zgody jest zabronione (Ustawa o prawie autorskim i prawach pokrewnych z dnia 04.02.1994r.Dz.U.Nr 24, poz. 83).