niedziela, 26 lutego 2017

Kraków koncertuje w hołdzie żołnierzom wyklętym

26 lutego 2017 w Auditorium Maximum UJ w Krakowie przy ul. Krupniczej 33 odbył się Koncert Galowy "W Hołdzie Żołnierzom Wyklętym", koncert w ramach Obchodów Narodowego Dnia Pamięci Żołnierzy Wyklętych

Udział wzięło ponad 200 młodych artystów – śpiewaków krakowskich chórów akademickich oraz muzyków Orkiestry Passionart pod batutą Janusza Wierzgacza. 

W partiach solowych zaprezentowały się Agata Drobniak mezzosopraz Chóru Psalmodia Uniwersytetu Papieskiego Jana Pawła II, Żaneta Polak alt z Chóru UJ, Maciej Drużkowski baryton oraz Mateusz Prendota tenor w Filharmonii Krakowskiej.




Gośćmi specjalnymi koncertu byli Laureaci I Ogólnopolskiego Festiwalu Piosenki Niezłomnej im. Henryka Rasiewicza „Kima”- Anna Surma, Nikola Heromińska oraz Wilhelm Pasterz.

Autorem symfonicznych aranżacji piosenek oraz tradycyjnych utworów patriotycznych jest Marek Pawełek. 





Zaproszono również Grupy Rekonstrukcyjne Historyczne - Husaria Signum Polonicum z Katowic i SHR Wrzesień 39. z Krakowa.


Szlachcic z husarii Signum Polonicum ubrany: delia (rodzaj płaszcz), pod spodem żupan przypasany pasem kontuszowym.





***



**


****



***



sobota, 25 lutego 2017

Spotkanie z Konradem Mastyło

Skorzystałam z zaproszenia na kawę z Konradem Mastyłą. To wielka przyjemność spędzić czas z wybitnym pianistą i kompozytorem znanym w świecie kultury przez duże K. Nie dalej, jak we wrześniu ub. roku poznałam Konrada osobiście w Pałacu Krzysztofory, gdzie razem z Anną Szałapak koncertował z okazji święta Piwnicy pod Baranami. 
Pisałam wcześniej na ten temat >> Konrad Mastyło

Tym razem Konrad zaproponował przytulną kafejkę nad Wisłą w pobliżu Bulwaru Kurlandzkiego i Kładki Ojca Bernatka. Nigdy tam nie byłam, więc chętnie przyjęłam zaproszenie. Przy okazji korzystając z pięknej pogody spędziłam kilka godzin z aparatem fotograficznym w ręku na krakowskim Kazimierzu. 

Konrad Mastyło nagrał muzykę do wielu znanych filmów m. in. mojego ulubionego "Podwójne życie Weroniki" Krzysztofa Kieślowskiego, ale też do Dekalogu, Trzech kolorów.
Marzy mi się, aby przyjechał kiedyś do Leżajska i zagrał leżajszczanom na organach w Bazylice, albo w Muzeum Ziemi Leżajskiej tak pięknie, jak grywa na koncertach w całej Polsce i na świecie. 
Dlaczego w Leżajsku? 
Bo Leżajsk jest Jego Małą Ojczyzną, co prawda artysta urodził się w Stalowej Woli, ale z okolic Leżajska pochodzą Jego przodkowie. Dziadek Franciszek Mastyło urodził się w Kuryłówce koło Leżajska, tam mieszkał, tam miał liczną rodzinę, był szanowanym organistą w tarnawieckim kościele. 








piątek, 24 lutego 2017

Na urodzinach u Beksińskiego

Świętowałam razem ze Zdzisławem Beksińskim nasze urodziny. Artysta urodził się w tym samym dniu co ja, 24 lutego, tyle, że on w 1929 roku. On urodził się w Sanoku, 88 lat temu, ja w Leżajsku, 63 lata temu. Mój, jak to się mówi krajan, bo pochodzi z woj. podkarpackiego. 



Na wystawę Galerii Beksińskiego w Nowohuckim Centrum Kultury dotarłam w dniu 24 lutego przypadkowo. Nie wiedziałam, że Beksiński też ma dzisiaj urodziny. Przypadek? Oczywiście, że może tak, może nie. Od dawna planowałam zobaczyć wystawę dzieł Beksińskiego w Sanoku, gdzie na sanockim Zamku ekspozycja jego dzieł liczy ponad 600 prac. Do Sanoka mam bliżej, ale w Krakowie bywam częściej. 
W Nowej Hucie pokazano Beksińskiego - artystę, malarza, rzeźbiarza, fotografika, rysownika, grafika na podstawie dzieł z kolekcji Anny i Piotra Dmochowskich przyjaciół nieżyjącego artysty. 
Robi wrażenie.
Zainteresowałam się genealogią artysty. Jego żona Zofia Helena z d. Stankiewicz pochodziła z Dynowa. Była córką Jakuba Stankiewicza i Stanisławy Wyszatyckiej. 
Zofia Helena ze Stankiewiczów Beksińska ur. się 25 marca 1925 w Dynowie, zmarła 8 maja 1998 na tętniaka aorty. Była absolwentką romanistyki UJ w Krakowie. Podczas studiów poznała Zdzisława Beksińskiego i podczas studiów poślubiła go 30 kwietnia 1951 roku. Ślub cywilny odbył się w Dynowie, natomiast ślub kościelny odbył się 11 sierpnia w Krakowie. Do ślubu jechali tramwajem, później zamiast wesela było skromne przyjęcie, na które rodzice przywieźli z Sanoka pieczone kurczaki. Późnym południem, jak pisał w dzienniku Zdzisław, „poszli do kina WOLNOŚĆ na durny radziecki western”. Kino to mieściło przy pl. Inwalidów (wówczas plac Wolności) a zlikwidowano je w 1994 roku.
Beksiński studiował w latach 1947-52 na Wydziale Architektury (wtedy przynależącego do Akademia Górniczo-Hutnicza w Krakowie, obecnie Politechnika Krakowska im. Tadeusza Kościuszki). 31 maja 1952 r. uzyskał tytuł inżyniera architekta i magistra nauk technicznych.
W 1955 roku wraz z mężem przyjechała do Sanoka. 26 listopada 1958 roku urodziła syna Tomasza. W roku 1977 rodzina Beksińskich przeniosła się na stałe do Warszawy i zamieszkała w bloku przy ul. Sonaty na Osiedlu Służew nad Dolinką. Pani Zofia była nie tylko oddaną żoną artysty, ale także jego ulubioną modelką, fotografowaną w setkach ujęć w okolicznościach często wymagających wielkiej cierpliwości. Bywała też jego... kierowcą. Jeżdżąc wraz z mężem do Sanoka zwykle wybierała malowniczą, mniej uczęszczaną, trasę wzdłuż Wisły przez Kozienice, Zwoleń, Sandomierz. Długie lata opiekowała się zniedołężniałą matką Stanisławą Stankiewicz (nazwisko rodowe Wyszatycka), a także teściową Stanisławą Beksińską (nazwisko rodowe Dworska). Dzielnie wspierała cierpiącego na depresję syna. Zmarła po ciężkiej chorobie, z powodu tętniaka aorty w dniu 22 września 1998 roku. Pochowana została w rodzinnym grobowcu Beksińskich na Cmentarzu Centralnym przy ul. Rymanowskiej w Sanoku.
Babcia artysty - Maria Zajchowska pochodziła, podobnie jak jego żona Zofia Helena również z Dynowa.Genealogią Stankiewiczów i Wyszatyckiech z Dynowa zaraził mnie Pan Stanisław Stankiewicz w Dynowie urodzony, a obecnie mieszkający w Krakowie. 
Pan Stanisław Stankiewicz sporządził zestawienie Stankiewiczów urodzonych w Dynowie w latach od 1820 do 1925 roku (razem ca 400 osób) oraz tych, którzy wyjechali do USA w okresie 1905- 1913 (10 osób).
Rodzina dynowskich Stankiewiczów skoligacona jest z Wyszatyckimi. W XVIII w. pięciu Wyszatyckich rządziło Dynowem. 
I tak na wójta Dynowa wybrano w 1727 roku Jana J. Wyszatyckiego, na burmistrza wybrano w 1738 roku Andrzeja Wyszatyckiego, na burmistrza wybrano w 1755 roku Jana Krasnopolskiego, i zastępcę Andrzeja Wyszatyckiego, na burmistrza wybrano w 1775 roku Stanisława Wyszatyckiego i na burmistrza wybrano w 1797 roku Jana Wyszatyckiego. 
O jego pasji genealogicznej pisałam na moim blogu:
Stanisław Stankiewicz - poszukiwania genealogiczne

zobacz też:
Beksiński Instagram

Popularne posty

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

© All rights reserved.

Zdjęcia i teksty prezentowane na tym blogu są własnością autora. Wykorzystywanie i kopiowanie zdjęć bez mojej zgody jest zabronione (Ustawa o prawie autorskim i prawach pokrewnych z dnia 04.02.1994r.Dz.U.Nr 24, poz. 83).