Podzielił się opinią: 'Lunch u Pani Stasi - pierogi były pyszne!'
Skąd Pan Ambasador Stephen Mull wiedział o istnieniu jadłodajni 'U Stasi'? Niby w centrum Krakowa, bo na ul. Mikołajskiej, ale ukrytej w podwórzu, zupełnie niedostępnej dla turystów. Ja odkryłam zupełnie przypadkowo tę stołówkę w zeszłym roku.
![]() |
zmęczeni, głodni i rozczarowani, że U Pani Stasi zamkniete |
pracownicy UJ. Wpadają do Pani Stasi na swoje ulubione, sprawdzone smaczne obiadki.
Menu -pyszna wołowinę, kotlety, żeberka, pierogi, gołąbki, knedle ze śliwkami, naleśniki z serem. Doskonała zupa pomidorowa.
.jpg)
Ambasador Mull wybrał się z trzydniową wizytą do Krakowa. Bagatela! Bez obstawy, pociągiem, zupełnie nie zważając na negatywne opinie Polaków na temat funkcjonowania Polskich Kolei Państwowych.
I ten obiad i ten zachwyt obwarzankami! I to poczucie humoru.
Wzbudził moją sympatię.