Spacerując po Krakowie, wdepnęłam do Baru Mlecznego "Żaczek" na ul. Czarnowiejskiej. Bar na przeciwko AGH z widokiem na zabytkową lokomotywę, potocznie zwaną Żyleta.
Pamiętałam jeszcze z czasów studenckich smak tanich i smacznych obiadów. W drugiej połowie lat 70. stołowali się studenci z pobliskich uczelni - AGH, UJ, Akademii Rolniczej i Politechniki.
Pamiętałam jeszcze z czasów studenckich smak tanich i smacznych obiadów. W drugiej połowie lat 70. stołowali się studenci z pobliskich uczelni - AGH, UJ, Akademii Rolniczej i Politechniki.
Niewiele się zmieniło od tamtych czasów. Przyjemny wystrój, czysto i schludnie. Samoobsługa, na ścianie olbrzymia tablica z menu, kolejka przy kasie. Duży wybór zup, różnorodnych pierogów, łazanki, naleśniki, gołąbki, kopytka, placki ziemniaczane, oczywiście fasolka po bretońsku, flaczki i bigos. To wszystko poniżej 10 zł. Serwują też dania mięsne, tradycyjny kotlet schabowy z ziemniakami i kapustą tylko 13,30. Jak na Kraków to bardzo przyzwoita cena.
Wszystkie potrawy wyglądały bardzo apetycznie, nie mogłam więc sobie odmówić i mimo, że nie byłam głodna zamówiłam barszcz ukraiński. Podano mi zupę w porcelanie rodem z fabryki "Lubiana". Cała zastawa z logo Społem, jak za dawnych czasów. Wydawało by się, że to relikt przeszłości z czasów PRL. Wzięło mnie na wspomnienia!
Poprosiłam bardzo miłą kierowniczkę o filiżankę lub kubek na pamiątkę, a ona bez zastanowienia obdarowała mnie całym kompletem porcelanowych gadżetów.
Widok z okna Żaczka
Lokomotywa "Żyleta" z 1943 roku, jako pomnik na skwerze przed budynkiem Wydziału Inżynierii Metali i Informatyki Przemysłowej (pawilon B-5) Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie. Waży 115 ton i ma długość 23 metry.
Super miejsce, można dobrze zjeść i posiedzieć w ładnym miejscu :)
OdpowiedzUsuńTeż mam wspomnienia z tym barem. Co prawda studiowałem na UJ, nie AGH, ale mieszkałem w pobliżu, więc się bywało :) Smacznie było, jak teraz, nie wiem.
OdpowiedzUsuń